Co do projektu Natal to jestem sceptyczny i większy sukces wróżę Move, który jest (myślę, że można tak określić) ulepszoną wersją kontrolerów z Wii.
Moje negatywne podejście do Natala ma kilka powodów, z których najważniejsza to wygoda użytkowania. Na filmikach pokazują jak to fajnie jest np. kierować samochodem udając, że trzymasz kierownicę przed sobą, która to wisi w powietrzu… Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, jak Twoje ręce będą się czuły po 5 minutowym wyścigu :) Kolejną rzeczą jest to, że kontrolery typu Wii czy Move wydają się (a w przypadku Wii są) bardziej uniwersalne. Zawierają standardowe przyciski i zależnie od potrzeb mogą pełnić rolę „dziwnego” kontrolera, jak i zwykłego pada. W przypadku Natal, gdzie kompletnie rezygnuje się z kontrolera, a całość zastępuje się ruchami ciała mam wrażenie, że dużo osób po powrocie z pracy będzie wolała wziąć mimo wszystko do ręki pada i usiąść w fotelu, a nie wyczyniać pajacyki przed telewizorem.
Żeby było jasne – rozumiem, że taki Natal może mieć bardzo dużo pozytywnych zastosowań, zmusi dzieciaki do ruchu, na pewno (jak Wii) znajdzie zastosowanie w rehabilitacji, ale osobiście patrzę tutaj z perspektywy osoby dorosłej, która nie spędza na grze całego dnia, tylko siada po pracy na kilka godzin w tygodniu. Nie znaczy to również, że okazyjnie nie pogardziłbym taką zabawką :)